niedziela, 31 stycznia 2016

Jak zadbać o siebie w ciąży - podejscie egoistyczne

Często słyszę od znajomych, że ciąża to najgorsze dziewięć miesięcy w ich życiu, a później, że jest jeszcze gorzej zaraz po porodzie... Chyba jestem szczęściarą, bo nie mam baby-blusa, a ciąża również była dla mnie pięknym okresem. Są jednak szczegóły, a może drobnostki, które bardzo przeszkadzają mi i innym mamą. Bo choć dla reszty świata to może być błahy powód do smutku, my, niewyspane i zmęczone, patrzymy w lustro i  załamujemy się sobą.

Wszystkim wiadomo, że ciało po porodzie się zmienia: rozstępy, cellulit, większa waga, inna figura, inny biust, wypadające włosy, psujące się zęby, żylaki itd. Czy to wszystko jest nieuniknione? Czy już nigdy nie będziemy pięknie wyglądać? A może jest jakiś sposób, jakaś metoda, aby móc o siebie jakoś zadbać?



Na pewno sporo zależy od naszych genów, to w jakim jesteśmy wieku, jakiej budowy ciała, ale też o od tego w jakim stopniu o siebie zadbamy. Nie zwalajmy wszystkiego na to, że "to jest problem w mojej rodzinie" czy np. "jem więcej bo jestem w ciąży". Kiedy już będziemy (zmęczonymi) mamami, powiesz sobie "ja robiłam wszystko co w mojej mocy by nadal wyglądać dobrze". Kiedy spojrzysz w lustro będziesz wiedziała, że "zawsze mogło być gorzej".  Bo niestety, ale pierwsze spotkanie z własnym ciałem po porodzie raczej nie jest pozytywnym przeżyciem.

Nie chce tutaj pisać o tym ze należy rzucić palenie i wszelkie używki, czy że zaleca się jeść owoce i warzywa lub o sposobach zadbania o siebie podczas podroży, ale o tym, by pomyśleć o sobie trochę... egoistycznie.


Oto egoistyczna lista kobiety w ciąży, by nadal wyglądać pięknie po porodzie:


1. Rozstępom zapobiega nawilżanie skóry - dlatego warto stosować tego typu kosmetyki już od samego początku ciąży co najmniej jeden raz dziennie, a najlepiej zaraz po kąpieli, gdyż to właśnie woda wysusza naszą skórę najbardziej. Polecam stosowanie chociażby najtańszej oliwki dla dzieci, ale gdyby skóra zaczynała świerzbić zachęcam do zainwestowania w droższe kosmetyki, gdyż lepiej jest zapobiegać powstawaniu rozstępom niżeli walczyć z nimi kiedy już je posiadamy. W trzecim trymestrze brzuszek rośnie najprędzej, dlatego lepiej smarować skórę częściej.

2. Witamina C - ma świetny wpływ na kondycję naszej skóry, działa nawilżająco i przeciwzapalnie, uszczelnia naczynia krwionośne, poprawia koloryt skóry, dodaje jej blasku, przyspiesza syntezę kolagenu. Spożywanie cytrusów, papryk i zielonych warzyw takich jak szpinak, brokuł, brukselka czy jarmuż wspomoże nas także w walce z rozstępami.

3. Kremy ujędrniające, stosujmy na pojawiający się cellulit. Skóra w ciąży, przynajmniej w ostatnich miesiącach przestaje być jędrna i cellulit to nie jest rzadka sprawa dla młodych mam. Kremy ujędrniające choć trochę nam z tym pomogą.

4. Pomogą też ćwiczenia, które warto wykonywać nie tylko na jędrność skóry, ale także na to by się lepiej przygotować do porodu. Po porodzie, w odpowiednim czasie, również warto ćwiczyć, aby wzmocnić nasze mięśnie (w szczególności brzucha) i stracić zbędne kilogramy jeżeli jakieś zyskamy.

5. Nie obżeramy się! To, że jesteśmy w ciąży nie znaczy, że mamy jeść za dwoje. To maleństwo, które mamy w brzuszku nie potrzebuje zbyt wiele. Wiem, że może być ciężko zapanować nad swoim apetytem, dlatego mogę doradzić, aby mieć zorganizowany harmonogram dnia i jadać posiłki o stałych porach. Pamiętajmy, że wszelkie słodkości, którymi się objadamy pójdą nam w dupkę, a nie na korzyść dla maleństwa.

6. Wraz z powiększającym się biustem noś dopasujmy odpowiednio stanik - aby dobrze podtrzymywał biust. Już od samego początku należy o to zadbać, najlepiej sprawdzi się stanik z fiszbinami. Polecam także nie ściąganie go na noc, by biust był cały czas podtrzymany (zmień ewentualnie biustonosz na noc na bardziej wygodny).
Po porodzie tym bardziej należy zadbać o to by biust był dobrze podtrzymany, gdyż pojawia się dodatkowy balast, który zacznie naciągać nam skórę piersi - pokarm. Stanik w tym okresie będzie wygodniejszy bez fiszbin i z odpinanymi miseczkami, by szybciej można było przystawić maleństwo do piersi (jeśli się decydujemy na karmienie piersią). 
Po zakończeniu karmienia warto zadbać o odpowiednie dla biustu ćwiczenia, gdyż mimo odpowiedniego stanika i tak będzie on wyglądał niefajnie, ale nie koniecznie na zawsze - ćwiczenia wspomogą jędrność.

7. Nie ubierajmy zbyt obcisłych spodni, nawet kiedy nie jesteśmy w ciąży może to powodować pajączki, a w czasie ciąży ilość krwi w żyłach się zwiększa, dodatkowo przybywa nam kilogramów, więc żyły w nogach są obciążone, co sprzyja powstawaniu żylaków.

8. Unikaj długiego siedzenia i stania w jednym miejscu, warto co jakiś czas się przespacerować, a także znaleźć w ciągu dnia czas by się położyć i zrelaksować. Warto wtedy podeprzeć stopy jakaś poduszką, aby znajdowały się ciut wyżej niż nasze serce. Można też stosować specjalne rajstopy - polecam w szczególności dziewczynom, w których rodzinach żylaki są dziedziczne. Naprawdę macie szanse ich uniknąć!

9. Aby ratować swoje nogi przed żylakami nie noś zbyt ciężkich rzeczy - pamiętaj, że ciśnienie w żyłach się zwiększa, a kilogramów przybywa, ale powoli - jeśli nagle podniesiesz znaczne obciążenie jest to prawdziwa katorga dla twoich żył!

10. Nie każda wie, że przy karmieniu piersią brodawki stają się naprawdę bolesne, obrzęknięte, spękane i bolące. Na rynku są dostępne kremy, które mają na celu ukoić ból poprzez ich zmiękczenie. Warto zacząć je stosować już na kilka miesięcy przed porodem przynajmniej raz dziennie.

11. Krem ujędrniający używajmy nie tylko na cellulit, ale także pomyślmy o naszym... pępku! Skóra w tym miejscu znacznie się zmieni - spróbujmy temu pomóc. Wcierajmy go także w nasz biust.

12. Wizyta u dentysty - konieczna! Dbajmy o nasze zęby. Już w ciąży możemy iść na kontrole i wyleczyć to co się da, bo największy problem z uzębieniem, pojawia się jednak przy karmieniu piersią. Oczywiście przed ciążą można już o wszystko zadbać, a w ciąży jedynie kontrolować.

13. Zadbaj o swój wygląd! Polecam wizytę u dobrego(!) fryzjera jeszcze przed porodem. Po porodzie, kiedy zaczniesz dołować się swoim ciałem, przy wykonaniu nawet lekkiego makijażu nadal będziesz mogla się do siebie uśmiechnąć :)

14. Wizyty u kosmetyczki, dobrze wpłyną nie tylko na Twoje ciało, ale także na samopoczucie. Planowane zabiegi skonsultuj jednak najpierw ze swoim lekarzem. Również skonsultuj pomalowane paznokcie, gdyż mogą się okazać problemem w szpitalu przy niektórych badaniach.

15. Nie rezygnuj z ćwiczeń i z aktywności fizycznej. A jeżeli przed ciążą nie byłaś zbytnio aktywna, spytaj lekarza jakie ćwiczenia możesz wykonywać. Skorzystaj z zajęć fitness dla ciężarnych, zapisz się na zajęcia na pływalni lub zacznij ćwiczyć w domu np. jogę.

16. Jeżeli to możliwe nie rezygnuj z pracy. Pomoże to w zachowaniu odpowiedniego harmonogramu dnia, spożywania regularnie posiłków oraz w byciu aktywnym. Siedzenie w domu to nie najlepsze co możesz dla siebie zrobić.

17. Korzystaj z natury i spaceruj każdego dnia minimum jedną godzinę - zachowasz dzięki temu dobrą kondycję.

18. Odpoczywaj! Po porodzie już nie będzie na to zbyt wiele czasu.



Pomyśl o sobie - jeśli możesz wydaj więcej na kosmetyki i na dobre ciuchy, aby poprawić samopoczucie. To Twoje ciało i masz prawo o siebie zadbać. Nie słuchaj babć i przyjaciół, którzy powiedzą, że po ciąży już nigdy nie będziesz wyglądać tak samo. Na prawdę dużo zależy tylko od Ciebie! Nawet kiedy pojawią się rozstępy czy zostanie kilka kilogramów, masz prawo czuć się pięknie! A jeśli i tak dalej jesteś niezadołowana to spójrz na swoje maleństwo - ta iskierka to jest kawał na prawdę dobrej roboty! :*


Ktoś coś doda?

Pozdrawiam,
Patrycja

piątek, 15 stycznia 2016

Pokój córeczki

Tak było przed porodem: "Cały czas coś robię, a nic nie jest zrobione - chyba już tak kiedyś pisałam.
Ale w końcu są jakieś efekty :)"
I zrobiłam jej pokoik... co prawda jedna ścianę i już byłam w trakcie robienia króliczka, który planuje przykleić koło przewijaka, ale w trakcie skurczy był to jednak problem ukończyć te proste i szybkie dzieło.


Może jednak pokój to nie jest, może raczej kącik, bo w tym pokoju znajduje się też nasza szafa i biurko z komputerem i toaletka z lustrem, gdzie zawsze wykonuję swój makijaż. Ale prawda jest taka, że Alina śpi w nocy z nami w pokoju, gdzie znajduje się jej kosz Mojżesza, a w swoim łóżeczku wyląduje może za trzy miesiące... (zobaczymy jak się to wszystko potoczy - bo ciężko coś przy niej planować)

Tak więc, jak już kiedyś szukałam inspiracji na udekorowanie pokoju Ali zdecydowałam, że ma być on dziewczęcy, ale nie różowy.
Niestety - nie da się uniknąć różowego!
Jeśli planujemy nie wykonywać nic w tym kolorze lub nie ubierać córeńki na różowo musimy wszystko kupić sobie sami! - nie ma otrzymania ciuszków po bratanicy, otrzymywania prezentów od znajomych czy wyprawki od ludzi z pracy - wszystko kupuj sama!
A wydatki są spore na początek, więc różowy się u nas pojawił w postaci ciuchów, koców i akcesorii- ale tragedii nie ma: można się z tym pogodzić. Sama też wybrałam kilka różowych rzeczy :)





Tak więc z wyszukanych inspiracji (pod niefortunny kolor ścian) planowany był żółty, brzoskwiniowy lub brudny róż plus biel z czernią.... nie da się!
A przynajmniej jest bardzo ciężko, albo zbyt drogo.
Bo wszystko w sklepach jest białe, niebieskie albo różowe!
Ciężko jest znaleźć coś w konkretnej barwie lub o konkretnym wzorze.

Pokój nie jest jeszcze skończony. Zasłonki jak widać brak (bo ta co wisi to taka "zastępcza"). Poszukuję jeszcze drugiego kompletu pościeli i zasłonki myślę o biało-czarnej lub różowej.
Baloniki w obrazkach miały być na biało-czarnym tle, z którego na razie zrezygnowałam, bo boję się, że zrobią się zbyt ciemne. A tak po za tym to rysunków mam tyle przygotowanych, że mogę je zmieniać co tydzień :)




Kolor ścian mnie nadal irytuje i prędzej czy później zmienię go bo nie wytrzymam! :D


A jak Wam się podoba?
Co byście dodały lub zmieniły?

Jak znajdę więcej czasu i ogarnę bardziej naszą sypialnię pokaże Wam jak na prawdę wygląda "pierwszy pokój" córeczki - bo jednak jest to całkiem co innego kiedy się nie śpi po nocach przez noworodka i najlepiej jest mieć wszystko pod ręką, a nie biegać do pokoju obok :)

A oto moja Perełka urodzona 4 stycznia 2016



Pozdrawiam,
Patrycja

niedziela, 3 stycznia 2016

Postanowienia noworoczne

Nigdy się w to nie bawiłam, bo uważałam, że kiedy sobie coś postanowię to już powinnam z tym działać. W praktyce różnie to wygląda, dlatego na ten rok postanowień kilka mam. Wyjazd do Paryża, i że w końcu jakieś wczasy nie znajdą się na pewno na liście, ale w planach są!

1. Poprawić umiejętności fotografowania - bo są daremne, a odkąd zmieniłam zwykły stary aparat na lustrzanke całkowicie się w tym pogubiłam.
2. Zrobić jakiś krok - coś więcej niż tylko tymczasowe chęci - aby znaleźć/zmienić pracę na taką jaka mnie usatysfakcjonuje lub związaną z moimi studiami. To dopiero pod koniec roku, ale może jakiś kurs?...
3. Poprawa angielskiego - fakt, że cały czas jest coraz lepszy, ale wydaje mi się, że powinnam spędzać nad nim więcej czasu.

 AT THE CLOSE OF THE YEAR, HELLO 2016! klik

Mam jeszcze inne chętki na "poprawę", ale to potraktuję tak samo jak w latach poprzednich - na bieżąco :D Za rok zobaczymy czy się postarałam chociażby w tych trzech. A utrudnienia w tym roku czekają, bo już czuję, że moja wyczekana Alinka ciśnie się już na ten świat.


A jak Wasze postanowienia noworoczne?
Robicie listę?

Pozdrawiam
Patrycja