Planowałam już ten wpis chyba odkąd Alinka się urodziła. Jednak nigdy go nawet nie zaczęłam. Końcem wiosny stwierdziłam, że przyjdzie na niego zwyczajnie czas, kiedy Mała zacznie raczkować. Dziś ma już prawie 10 miesięcy i raczkowania są tylko próby... Muszę się jednak przyznać, że wpis ten robię jakoś przez dwa tygodnie i jej pełzanie zaczyna być coraz szybsze. Myślałam już o tym nie raz, ile w domu trzeba pozmieniać i poprzestawiać, aby nie zrobiła sobie krzywdy. Pisząc ten wpis postanowiłam też przy okazji wprowadzać punkty w życie - i chyba dlatego to pisanie tyle trwało.
poniedziałek, 24 października 2016
środa, 19 października 2016
Metalowe dodatki we wnętrzach
Już parę razy wspominałam o tym jak tekstylia mogą zaczarować wnętrze, aby uczynić je bardziej przytulnym, przyjaznym i ciepłym. Czy chłodne materiały też mogą mieć taką moc? Na przykład metal? Wydaje się chłodny, zimny w dotyku, ale czasami dzięki swojej teksturze może też pięknie odbijać światło, a światło może być ciepłe.
Jak to więc ma się do siebie?
![]() |
źródło |
sobota, 15 października 2016
Piersza metamorfoza drewnianego stolika
Nie jestem przekonana czy zrealizowany, a to dlatego, że chętnie umieściłabym na nim jeszcze jakieś kolory. Pomimo to w takim stanie, w jakim jest teraz, z pewnością postoi jakiś dłuższy czas, więc postanowiłam już o nim napisać.
Nie będę pisała o tym jak wykonywać metamorfozę drewnianych mebli, gdyż specem to ja od tego nie jestem (jeszcze), a w internecie spokojnie znajdziecie wiele cenny sugestii i porad. Napisze jednak o tym jak ja zmierzyłam się z tym zadaniem, a może się Wam coś się przyda, a może i Wy powiecie mi co zrobiłam źle.
Moja pierwsza metamorfoza drewnianego stolika, a niżej znajdziecie też część mojego ciasnego saloniku.
Nie będę pisała o tym jak wykonywać metamorfozę drewnianych mebli, gdyż specem to ja od tego nie jestem (jeszcze), a w internecie spokojnie znajdziecie wiele cenny sugestii i porad. Napisze jednak o tym jak ja zmierzyłam się z tym zadaniem, a może się Wam coś się przyda, a może i Wy powiecie mi co zrobiłam źle.
Moja pierwsza metamorfoza drewnianego stolika, a niżej znajdziecie też część mojego ciasnego saloniku.
poniedziałek, 10 października 2016
Zaniedbane, ale piękne
Przyjeżdżam
do mojego miasta w Polsce i choć wiele w nim się zmienia (na lepsze
oczywiście), mam wrażenie, że często te proste rzeczy nie są
podkreślone, że poprzez urbanistykę od razu widać, w których częściach
miasta żyje się lepiej lub gorzej. Sporo poprawiają kwiaty w oknach czy
na balkonach, które wystawiają mieszkańcy, ale elewacje często straszą.
Rabaty kwiatowe na osiedlach czy na rondach to jest moim zdaniem strzał w
dziesiątkę. To bardzo miła dla oka rzecz, kiedy przejeżdża się przez miasto. Ale co z zimą? No właśnie nic. Znowu szaro i buro.
piątek, 7 października 2016
Moja pierwsza metamorfoza starej meblościanki
Metamorfozy mebli oglądałam nie raz i zawsze byłam zachwycona. Niestety nie każdy ma w domu tak świetne meble do przeróbki, a niemal w każdym domu / mieszkaniu, które nie było przez lata remontowane... pamiętna meblościanka.
Co z nimi?
Na śmietnik?
poniedziałek, 3 października 2016
Skarby z Polski
Jeszcze nie czuję do końca jesieni... Wrzesień był dla mnie wakacyjny. Na początku Hiszpania, a następnie Polska. Choć w Polsce liście już na ziemi leżały i po kilku dość ciepłych dniach przyszły te zimniejsze, a wraz z nimi przeziębienie i katarek, to jakoś tak... w zabieganym trybie dnia, czas spędziłam inaczej niż zamierzałam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)