No tak ostatnio pisałam jak odnaleźć swój własny styl, a dzisiaj by być po prostu oryginalnym... trochę Wam mieszam?
![]() |
źródło |
Czy ktoś z Was próbował "odnaleźć swój własny styl" sugerując się moim poprzednim wpisem? Jeśli jesteście pewni w stu procentach co lubicie, pewnie nie. Ja należę do tego grona osób, którym podoba się wiele i często nawet w różnych tematykach. Dopiero po przeczytaniu działu w książce o szukaniu własnego kierunku wnętrzarskiego, przejrzałam gazety i sklepy w poszukiwaniu, tego "co ja lubię" i w końcu mnie
oświeciło, że mimo wszystko wszelkie odcienie niebieskiego najczęściej wpadają mi w oko. W moim mniemaniu pasują idealnie do wszystkiego i potrafię je sobie wyobrazić w każdym wnętrzu. Zatrzymuję się też
przy wnętrzach oryginalnych i odważnych, i o dziwo wcale nie jest ich mnóstwo, bo większość to niemal to samo.
Taka analiza własnego gustu może się nawet przydać.
Taka analiza własnego gustu może się nawet przydać.
Często przeglądam w gazetkach czy to w internecie stylizacje domów i mieszkań, które niemal zawsze są takie same. Czy to styl skandynawski, czy elegancko - na amerykańsko, czy minimalistycznie i bardzo nowocześnie i designersko, niemal wszystkie są takie same. No tak łączy je też głównie porządek i dopięcie na ostatni guzik, pobudzając także każdy zmysł, by wnętrze się spodobało. Zastanawiam się jednak, jak wygląda w tych domach na co dzień, w czasie kiedy żyją tam ludzie, czy czują się dobrze, czy są zadowoleni, czy nie chowają czasem swoich kolekcji starych samochodzików, klocków lego czy figurek słoników, tylko dlatego, że zaburzą całą magazynową stylizację.
Tym postem chcę przypomnieć o tym, że warto otaczać się przedmiotami, które kochamy, które sprawiają nam radość, przypominają coś miłego. Nie pasują do wnętrzarskiej aranżacji? To może ustawić je gdzieś na drugim planie, aby nie odwracały uwagi, ale skoro sprawiają nam radość, niech się nam pokazują każdego dnia i poprawiają nam nastrój. Chcę też zachęcić to wszelakich eksperymentów, mieszania wszelkich stylów i tworzenia czegoś własnego, oryginalnego i pięknego dla mieszkańców.
Czy ktoś z Was ma skopiowane wnętrze na przykład z gazety? Tę samą sofę, stoliczek, tapetę, identyczny telewizor i tak dalej? Przypuszczam, że rzadko się to zdarza, bo przecież dostosowujemy wnętrza do siebie, do własnych potrzeb. Nawet kiedy urządzamy dom w sposób skandynawski lub minimalistyczny, to przecież z czasem może się okazać, że czegoś nam tutaj brakuje i dodajemy więcej kolorów czy przedmiotów i dopiero wtedy czujemy się lepiej. Tworzymy te wnętrze dla siebie. Nie słuchajmy przybyłych gości, że coś do siebie nie pasuje, że tutaj jest zbyt chłodno lub zbyt pstrokato. To jest Twoje wnętrze i tylko Ty i Twoi domownicy mają się w nim czuć najlepiej.
Oryginalność łatwo zyskać poprzez zastosowanie wzorzystych tkanin i tapet
oraz poprzez unikatowe przedmioty:
![]() |
źródło |
Nieład nie musi być artystyczny, by pokazać oryginalność:
![]() |
źródło |
Unikatowość tworzą też dziwne przedmioty:
![]() | |
źródło |
Zacznę jeszcze raz:
Ostatnio pisałam jak odnaleźć swój własny styl, a dzisiaj, by być po prostu oryginalnym... trochę Wam mieszam?
Wszystkie te style można tak
dowolnie ze sobą miksować, że powstają nowe, które ciężko często
opisać, tworząc czy to wnętrze przytulne, czy surowe, ale ważne jest, by stworzyć wnętrze WŁASNE, w którym się czujemy najlepiej. Eksperymentuj, baw się, twórz i zmieniaj, jeśli jest
potrzeba. Układaj na półkach to co lubicie najbardziej, co sprawia
Wam radość i poprawia nastrój. To jest Wasz dom i starajcie się to w
nim to pokazać :) Mój dom z pewnością nie jest oryginalny, bo zawsze panikuję i stawiam na neutralność. Boję się, że coś źle dopasuję, albo, że szybko mi się znudzi i tak dalej, stąd wybieram mało wzorzyste tkaniny i bardziej uniwersalne przedmioty, niżeli super designerskie. I co to spowodowało? A to, że mieszkam ciągle w mieszkaniu, które nie jest zaaranżowane tak jakbym tego chciała, że ciągle czuję, że jego stylizacja nie jest dokończona, że bywa, że brakuje mi tu koloru (choć jest), czyli pewnie wzoru, jakiejś odwagi w stylizacji i eksperymentów. I gdzieś tam z tyłu głowy znów słyszę ten głosik "nie rób tak, szybko ci się znudzi" - no, ale co - przecież ja lubię coś zmieniać, więc i będę w swoim niebie :) (O ile fundusze pozwolą). Choć muszę dodać, że mój dom z pewnością pokazuje, że mieszka w nim rodzina z dziećmi, choć dziecko to tutaj tylko jedno, ale bałaganu za gromadkę!
A co Wy docenianie w cudzych aranżacjach wnętrzarskich?
Pozdrawiam,
Patrycja
A ja Ci powiem - zaryzywkuj :) Widziałaś pewnie moje krzesła i stół? :) Mimo, że są mega tęczowe, to czuję że nigdy mi się nie znudzą - i co prawda nie pasują do każdego stylu i wnętrza, to jednak w kilka można je wcisnąć ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o cudze aranżacje wnętrzarskie - to podziwiam ludzi za odwagę, ja uważam że wciąż mam jej za mało ;) Ale jest coraz lepiej :)
Lubię jak czyjeś mieszkanie czymś się wyróżnia, ma jakiś niesamowity akcent i jak tylko zobacze tą jedną rzecz, to od razu wiem do kogo należy mieszkanie :)
P.S. porozwalane zabawki to nie bałagan - i tego się trzymajmy ;)
Niesamowity akcent często dodaje tego "wow" kiedy się wchodzi do takiego domu :) P.S. Dokładnie tak - w moim domu zabawki są poukładane! na podłodze :D
UsuńJa próbuję, ale póki co, z kwiatka na kwiatek:)
OdpowiedzUsuńJa też próbuję, choć co chwila zmieniają się tredny, co chwila cos innego mi się podoba...no ale coz to juz taka wnętrzarska choroba....
OdpowiedzUsuńI tu jest problem właśnie tych wszystkich inspiracji, stylizacji w internecie, blogowistu i gazetkach - manipulują, narzucają, pokazują coraz to nowsze, lepsze i piękniejsze przedmioty, a nasze mózgi mają karuzelę :) Potrzeba się określić co jest naszym głównym kierunkiem działania.
UsuńMnie się podobają różne ciekawe kolekcje! :)
OdpowiedzUsuńnp pieczątki, małe samochodziki... :)
Ja jestem raczej z tych mniej odważnych. Natomiast z uwielbieniem oglądam w sieci wnętrza oryginalne, i te bardzo kolorowe i pstrokate, i te maksymalnie minimalistyczne, wręcz surowe
OdpowiedzUsuńJa też z tych mniej odważnych, ale muszę w końcu to zmienić :)
UsuńWiesz, w 100% się z Tobą zgodze, że czasem mam wrażenie, że wiekszośc wnętrz jest skopiowana, sa do siebie tak bardzo podobne...I zawsze zastanawiam się, że skoro to wszystko jest tak idealnie ze sobą spasowane, to co jeśli ktoś dostanie coś na prezent co choć delikatne odbiega od mysli przewodniej...Ląduje w piwnicy, na strychu?Tak samo mam gdy oglądam pokoiki dziecięce- dość często mam wrażenie,że to rodzice robią je dla siebie a nie swoich dzieci. Ma być ładnie, idealnie, sterylnie wręcz...I mnie też brak takiej wewnętrznej odwagi, bo podobają mi się np. wyraziste tapety czy dodatki, jednak mimo wszystko jestem trochę bezpieczna w tym swoim domku...;-)Choć ostatnio szaleję z ozdobnymi doniczkami i póki co nie chcę przesadzić w drugą stronę właśnie:)pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTak też się zastanawiam co z tymi prezentami. "Problem" taki pojawia się moim zdaniem najczęściej przy urządzaniu pokoiku dziecięcego. Często w stylizacjach tych pomieszczeń brakuje najpopularniejszych kolorowych zabawek.
UsuńJa magazyny wnętrzarskie traktuję jako inspirację, a nie wyznacznik stylu, bo tak jak piszesz, w moim własnym wnętrzu muszę się dobrze czuć.
OdpowiedzUsuńNiestety nie zawsze tak odczytujemy gazetki. Jednak one sporo narzucają naszej wyobraźni. Ważne by pamiętać co jest dla nasz głównym kierunkiem działania.
Usuńoj mam ten sam "problem" często podoba mi się wiele rzeczy i nie umiem się zdecydować, co bardziej, zazwyczaj mąż mnie stopuje i nakierowuje...gdy zaczynam przeginać :) miałam etap na wzorzyste tapety, bardzo wyraziste, teraz nieco jest spokojniej w tym temacie ;)
OdpowiedzUsuńOj to u mnie właśnie się taki wzorzysty temat zaczyna. Tapetować nie będziemy, ale myślę o zasłonach...
Usuń