Jesteśmy już dwa tygodnie w Polsce
i choć przypuszczałam, że początkowo będę bardzo tęsknić za Anglią, nie
odczuwam tej tęsknoty. Poczułam wakacje! Tak - wiem, że się właśnie skończyły,
ale ja cieszę się tym, że jestem w Polsce i początek września nie zadział na tę
radość negatywnie. Po długich dniach
pakowania i przygotowania do przeprowadzki, odnoszę wrażenie, że mniej czasu
spędzałam z dzieciakami – teraz chcę to jakoś nadrobić.
![]() |
źródło |
Urządzanie mieszkanka w toku.
Przyznam, że dopiero wymiana zasłon pokazała w końcu znaczną zmianę. Mamy w wynajmowanym
eM bardzo wyraziste kolory ścian. Jest nieco pstrokato. Jest fiolet, zieleń,
mocny żółty, boazeria w przedpokoju i jeden czerwony pokój. Na podłogach
linoleum, pod nim jest prawdopodobnie
inne linoleum, ale podłoga jest nierówna
i skrzypi… Czyżby ukrywały się tam jeszcze piękne stare deski? Kołyska Dawidka
stoi w takim miejscu, że ledwo kołysze się przy krzywiznach, a córka budzi się
kiedy wykradamy się z pokoju podczas jej usypiania. Mimo to ta skrzypiąca
podłoga jest całkiem fajna. W końcu to nie mieszkanie od dewelopera :)
Myślałam, że największym minusem będą
kolory ścian w mocnych kolorach, ale najmniej podoba mi się ilość
niepotrzebnych mebli jakie mamy. Mieszkanie było umeblowane, a my wpakowaliśmy
się tutaj jeszcze ze swoimi. Nie wszystkimi oczywiście, ale mimo to mieszkanie
jest przepełnione meblami, a mi i tak brakuje miejsca, by dobrze wyeksponować
książki czy inne przedmioty na pokaz. Kombinuje wiec nad dodatkową szafką do
salonu, a że miejsca na nią brak, będzie stała gdzieś w rogu za sofą… No
trudno. Myślę, że jakaś roślinka doda temu uroku ;)
Wakacje przeminęły bardzo szybko.
Dawidek urodził się w drugiej połowie czerwca, więc rozpoczęły się już dobrą
dawką roboty. Potem doszło dodatkowo pakowanie i przygotowywanie do
przeprowadzki, a po sierpniowej przeprowadzce w organizowanie i ogarnianie w Polsce
przede wszystkim potrzebnych dokumentów. Właśnie to zajęło nam najwięcej czasu
– chodzenie po urzędach, odsyłanie do innego urzędu, po inny wniosek o wiosek…
Wiecie co mam na myśli? A zaczęło się od potrzeby zaszczepienia synka.
![]() | |||
źródło |
Ale teraz, kiedy większość już
gotowa i wszystko się nieco uspokoiło, chcę spowolnić i cieszyć się spokojem,
radością z dziećmi i z mężem, bliskością rodziny i przyjaciół. A także pogodą.
Te osoby, które regularnie mnie czytują, może pamiętają, że ja angielką pogodę
bardzo pokochałam, a teraz mam obawy przed tą polską. Na razie jest w porządku,
choć sauna w samochodzie w upalne dni jest bardzo nieznośna. Oswoję się i
przyzwyczaję, a także nauczę jak się ubierać, bo zdarza mi się nie trafić
grubością sweterka w temperaturę na zewnątrz.
A jak Wam zleciały wakacje?
A
może wciąż trwają?
Pozdrawiam,
Patrycja
P.S. Zapraszam do polubienia mojej strony na facebooku tutaj
U mnie duży chaos ... remont praca praca remont :(
OdpowiedzUsuńFajnie że już jesteś w Pl. I przeprowadzkę za sobą. Teraz tylko wpasowac nową przestrzeń do siebie i będzie git.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to wszystko będzie wyglądać.
Też jestem ciekawa haha, nie wiem czy się pochwale, tak jak pisałam jesteśmy zagraceni ilością mebli ;)
UsuńWcale Ci się nie dziwię, że poczułaś wakacje;)Fajnie,że już jesteście na polskiej ziemi;)Ja w tym roku wakacji jakoś nie poczułam. Wiadomo z jakich względów. W każdym razie czas dla mnie upływa jak oszalały. Jedynie na patologii ciąży te bite 4 tyg. wlokły się jak flaki z olejem i miałam pobytu tam serdecznie dosyć. W kwietniu padał śnieg, więc do szpitala pojechałam w kozakach a wróciłam w drugiej połowie maja w japonkach bo było upalnie. Sąsiad się śmiał,że dwie pory roku przekoczowałam w szpitalu. Apotem wiadomo -organizacja życia na nowo;)Mam nadzieję, że teraz się trochę uspokoi, czego i Wam kochani życzę!
OdpowiedzUsuńNo faktycznie dwie pory roku przeskoczyłaś :) mam nadzieję, że u Was z Jagódką coraz lepiej :) Bo u nas zauważam poprawę, tylko nie wiem czy mówić o tym już głośno, żeby nie zapeszać ;)
UsuńThis year no holiday for me, I am studying
OdpowiedzUsuńStudying is also good time, but you will know it in future ;)
UsuńWitajcie w Polsce:) Mam nadzieję, że się tu odnajdziecie i nigdy nie pożałujesz decyzji o powrocie. Ja należę od tych szczęściarzy, którzy nie żałują i wszystkich zachęcam do powrotu do naszego pięknego kraju:)Ale angielskiej pogody nam tu nie przywoź! Brr gdzie to nasze piękne lato?:)
OdpowiedzUsuńWakacjujcie (to takie moje nowe polskie słowo:), odpoczywajcie i cieszcie się nową rzeczywistością. Powodzenia na nowych śmieciach!
Dzięki. Ja jestem dobrej myśli co do Polski, mam nadzieję, ze mój mąż się szybko oswoi :)
UsuńNo to super, że udało Wam się ogarnąć wszystko i zawitaliście na polskiej ziemi. My już po wakacjach, pogoda nas rozpieszczała :) Teraz czekam na piękną złotą jesień bez mżawki i niskiej temperatury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Super sprawa że już jesteście w Rzeczypospolitej Polskiej ! Wszędzie dobrze ale nie ma jak w domu ! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
Usuńwow eksplozja kolorów!
OdpowiedzUsuńTo super że jesteście już w Polsce i ze przeprowadzka za wami ! Życzę powodzenia w urządzaniu mieszkania i czekam na relację na blogu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Dziękuję. Coś jeszcze z pewnością napiszę. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo fajne kolorowe wnętrze niby taki luźny wpis a jednak inspiracji co niemiara ;)
OdpowiedzUsuńZmysły koloru i dźwięku to dwa najważniejsze zmysły, których używamy do interpretacji otaczającego nas świata.
OdpowiedzUsuń