Życie z jednym dzieckiem jest nudne. Już nie umiem sobie
tego naprawdę wyobrazić. Czasem zastanawiam się jedynie jak to jest mieć więcej
dzieci… Co wtedy myśli się o liczbie dwa. Na ten krótki wpis wpadłam przeglądając
fotki z ostatnich dwóch miesięcy. Oto nasza zabałaganiona codzienność.
![]() |
Zdjęcie pierwsze wykonał Paweł z Kluskafotography. |
Chwila dla siebie zawsze kosztuje
długie dwie chwile na sprzątanie. Ale to nic, ważne, że dzieciaki się bawią. Jest
radośnie, a czasem po prostu głośny płacz o byle co. Przypomnę starsza już bliżej 3 niż 2,5, a młodszy 17 miesięcy. Spokojnie przy wszystkim czuwam, dbam o ich bezpieczeństwo, ocieram łzy iu pocieszam. Chociaż tak! Też trzeba zabrać zabawkę, kiedy się o nią kłócą lub wynieść jedno do innego pokoju, żeby w końcu był spokój! Na poniższych zdjęciach bawią się razem, ale to na prawdę rzadkość. dlatego te zdjęcia zasługują na publikację :D
Ale najlepiej jest…
Innym razem, przy odpakowywaniu paczki od mojej koleżanki:
Ale najlepiej jest, kiedy są wszyscy czworo :D
(ponieważ ciężko jest uchwycić ich, żeby wszyscy byli
nierozmazani, to wrzucam takie, na którym wszyscy wariują )
A jak u Was?
Jak rozpoczął się grudzień? Jak sie już od kilku dni wybieram po choinkę... :)
Pozdrawiam,
Patrycja
Urocze zdjęcia! Doskonale wszystko ujęłas. Co tam bałagan - ten moment ciszy wart jest wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńU nas juz grudniowe zaczarowanie. Choinka juz jest! I blogowe odliczanie do Świąt - zaparaszam !
Pozdrawiam serdecznie w ten deszczowy poranek!
Ja mam tylko jedno dziecko i nie wiem jak to jest mieć ich dwoje, troje :) Kto wie co mnie jeszcze czeka :D
OdpowiedzUsuńIm więcej tym weselej :)
UsuńTeraz po czasie, myślę, że z jednym jakoś tak nudno było :D
U mnie wyciszenie i oczekiwanie... na choinkę jeszcze czas... fajne takie chwile :D
OdpowiedzUsuńMasz Moja Droga wesołą gromadkę :) Twoje dzieciaczki są urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ale piękne zdjęcie to pierwsze :) Dzieci mają niezłą radochę :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńOoo skąd ja znam te dywagacje i jaki swojski widok. Te zabawki wszędzie na podłodze...Poczułam się jakbym była u siebie:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że zaskoczył mnie stopień trudności opieki nad dwojgiem dzieciaków. Kiedyś myślałam, że najtrudniej jest przy pierwszym dziecku,a przy drugim już nie ma wielkiej różnicy. Teraz myślę, że jedno, to bajka, a przy dwójce trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby zaspokoić ich potrzeby (często bardzo różne w danej chwili). Ale i tak nie chciałabym by moje dziecko było jedynakiem. Zresztą myślę, że teraz, kiedy młodsza kończy roczek, będzie nieco łatwiej:)
A dzieciaki masz urocze:)
Tak, jest znacznie więcej pracy, ale sobie wtedy myślę, że przecież niektórzy sobie muszą poradzić z bliźniakami :) Albo mają już trzecie... albo czwarte... :D Co do poziomu trudności, to mój tata mawia: "małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem" i coś w tym jest. Łatwiej nie będzie, tylko trudności się zmienią :) Ściskam!
UsuńPrzeurocze :) Mają cudowne dzieciństwo :)
OdpowiedzUsuńPiękne. Ja mam miesięczną Ulkę!
OdpowiedzUsuńSerioo? Ja mam tak z jedną prezesową :)
OdpowiedzUsuńZa to ostatnio była znajoma z trójką - powiem Ci że to jest wyzwanie :) hahaha
Super wpis! Całkowicie się z tym zgadzam
OdpowiedzUsuń