Już pisałam kiedyś, że jeszcze na etapie zastanawiania się
nad kupnem mieszkania myślałam, żeby podzielić ten pokój na dwa mniejsze
usuwając garderobę. Wiele osób jednak dziwiło się tej decyzji, i w ostateczności
– a już po zakupie – zostałam jedyna, która byłam za podzieleniem pokoju na
dwa… Dlatego wzięłam do ręki kartkę, ołówek i zaczęłam porównywać.
Poniżej rzut pokoju podzielonego, kiedy kupowaliśmy mieszkanie:
Poniżej rzut pokoju podzielonego, kiedy kupowaliśmy mieszkanie:
Stan na już:
A - Dzieci będą miały wspólny pokój około 12m2. Będziemy mieć
dość sporą garderobę. Nie będziemy mieć sypialni i zostaje nam spanie na sofie.
Druga opcją było zrobienie sypialni w kuciapce, czyli pomieszczeniu o wielkości
łózka 1,8mx2m.
Lub
B - Zrobimy dwa pokoje z jednego rezygnując z garderoby.
Dzieci będą miały wspólny mały pokoik o wielkości ok 8m2. My będziemy mieć
sypialnię z szafą długości 1m. Nie będzie innej większej garderoby. Salon jest
jedynie częścią rekreacyjną i sypialnią dla gości. Kanciapkę można
zagospodarować na cokolwiek.
Stan za 5 lat
A - Dzieci będą potrzebowały dwóch osobnych pokoi i można by
pomyśleć o tym, żeby pokój podzielić na dwa mniejsze rezygnując z garderoby.
Będziemy musieli mieć wtedy odpowiedni budżet oraz czas i siły na tak brudny i
obszerny remont.
Lub
B – pokój jest już podzielony na pół, więc jedne pokój
zajmuje syn, drugi córka. My przenosimy sobie sypialnię do kanciapki, albo
śpimy na sofie w salonie. Każdy ma swój kąt.
Inne za:
Budżet. Mamy go teraz. Nie wiemy czy będziemy go mieć za 2
lata.
Czas. Ponieważ remont jest obszerny, a my możemy jeszcze wynajmować
mieszkanie, mamy czas aby go wykonać. Za pięć lat mieszkając w mieszkaniu
ciężko byłoby się zdecydować na takie zmiany.
Jak podzieliliśmy pokój:
Inne możliwości: na przykład ta najprostsza:
![]() |
Mniejsza ustawność pokoju dzieci. Wszystkie meble musiały by być postawione pod najdłuższą ścianą. |
![]() |
W dodatku wąski przedpokój do samego końca i wejście do sypialni i tak jest przedłużone postawioną szafą. |
Dlaczego wiec wybrałam bardziej skomplikowana? A to dlatego,
że warto już na etapie projektowania myśleć o aranżacji pisałam o tym w bardzo
ładnie rozbudowanym poście "O czym warto pomyśleć na etapie...".
Kto z was ma za sobą także podzielenie pokoju na mniejsze? Jesteście
zadowoleni?
W dzisiejszych czasach wielkość przestrzeni ma wielkie znaczenie.
Przestrzeń powinna być wielka, jasna, przestronna, klimatyczna, ładna… a ja tutaj
podzieliłam całkiem fajny optycznie pokój na dwie klateczki… Jest to
spowodowane głównie tym, żeby każdy miał swój kąt… Najpierw my swój pokój i
dzieci swój, a potem w przyszłości córka swój pokój, a syn swój pokój…
Jak uważacie czy wielkość przestrzeni faktycznie ma
znaczenie? Duzy pokój wspólnie z kimś, czy mały pokój ale samemu?
Podzieliliście kiedyś pomieszczenie na mniejsze?
Pozdrawiam
Patrycja
Podoba mi się Twój pomysł z podziałem na dwa pokoje. Dobrze jest mieć dla siebie nawet najmniejszy kawałek prywatności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Bardzo ciekawy wpis.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te poduszki kolorowe.
OdpowiedzUsuńGdybym tylko miała możliwość w metrażu, zrobiłabym taki podział u siebie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Bardzo jestem ciekawa efektów!
OdpowiedzUsuńUważam, że taki podział to bardzo rozsądne rozwiązanie. Sama muszę o tym też pomyśleć.
OdpowiedzUsuńSam muszę przeprowadzić podział pokoju i wasz post jest bardzką inspirujący. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI każdy ma swój kącik :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Warto było tutaj zajrzeć.
OdpowiedzUsuńCzasami faktycznie dobrze jest tak zrobić i fajnie można zaaranżować swoje wnętrza. Moim zdaniem bardzo fajnie sprawdza się również ubezpieczenie nieruchomości https://cuk.pl/ubezpieczenia/nieruchomosci które po prostu warto jest mieć. Jak dla mnie jest to bardzo ważna sprawa.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lepiej mieć mniejszy pokój, ale samemu. Jestem typową samotniczką, która potrzebuje kawałka własnej przestrzeni i byłam taka od dziecka. W moim domu rodzinnym miałam swój pokój, jednak był on "przechodni". Siostra przechodziła przez niego kilkadziesiąt razy dziennie, nie wspominając już o jej znajomych. Dla mnie to było utrapienie, szczególnie gdy byłam już w wieku nastoletnim. Muszę powiedzieć, że ten brak intymności sprawił, że zaczęło mnie cieszyć, gdy gdzieś wyjeżdżała. Wiele zależy więc od osobowości człowieka.
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuńŚwietny post
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie
OdpowiedzUsuńSuper artykuł
OdpowiedzUsuńświetny ten blog i ciekawe treści
OdpowiedzUsuńNo i fajnie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe rozwiązanie
OdpowiedzUsuńFajny wpis
OdpowiedzUsuńFascynujący wpis. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńskoro tak im wygodnie
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wyszło.
OdpowiedzUsuńDzięki za poradę!
OdpowiedzUsuńNieźle to wygląda i ciekawe inspirację.
OdpowiedzUsuńTakie rozwiązanie jest bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńTak pozornie nie wielka zmiana może okazać się ogromną i niezwykle potrzebną jak tutaj.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń