To pierwsza metamorfoza krzesła jaką robiłam, a zarazem
pierwszego mebla tapicerowanego. Dziś wydaje mi się, że to mega prosta praca, w tamtym
czasie obawiałam się każdego następnego ruchu.
To krzesło zostało porzucone przez jakiegoś działkowca. Nad
jego renowacją trochę pracowałam, ponieważ nie chciałam robić tego w domu.
Zostawiłam więc krzesło na działkach i jedynie chodziłam tam je odnawiać, kiedy
mąż mógł zostać w domu z dziećmi.
Dziś wydaje mi się że ta metamorfoza poszła całkiem
szybko i sprawnie, gdyż dwa inne krzesełka czekały na metamorfozę z jakiś rok. Były
jednak bez tapicerki i mimo wszystko można z nich było jakoś w domu korzystać (brudna tapicerka bardzo odstrasza).
Zmotywował mnie do tych metamorfoz dopiero kupiony stół (LINK).
Na początku podpowiem, ze warto robić zdjęcia podczas
rozbiórki krzesła. Gdybyś później nie umiała sobie czego przypomnieć, jak z powrotem skręcić krzesło, zawsze
możesz zerknąć na zdjęcia. Poniższą kolejność robót podam bardzo szczegółowo, stąd punktów wydaje się być bardzo dużo. Całość jest wzbogacona o zdjęcia z metamorfozy.
Kolejność robót:
KRZESŁO:
- Najpierw odkręciłam siedzisko.
- Potem zerwałam z niego tapicerkę i gąbkę. Zapierdziałe szmaty od razu poszły do wyrzucenia.
- Potem siedzisko oczyściłam z gwoździ. Gwóźdź po gwoździu. Niektórych mi się nie udało wyciągnąć. Wtedy wpijałam je do środka. Ale ważne jest aby wyciągnąć jak najwięcej z nich.
![]() |
(To siedzisko z innego krzesła, ale mniej więcej do takiego stanu doprowadziłam i to) |
- Papierem ściernym, nożykami i wszystkim co miałam pod ręką starłam resztki gąbki z siedziska.
- Papierem ściernym starałam całą drewnianą powierzchnię krzesła. Pierwszym zamierzeniem było uzyskanie drewnianego krzesła, ale niestety zwykłym papierem ściernym i pracą ręczną nie osiagałam zamierzonego efektu.zmieniłam koncepcję na czarne krzesło.
- Przetarłam ściereczką i benzyną ekstrakcyjną.
- Krzesło pomalowałam czarną farbą emaliową do drewna.
- Kiedy farba wyschnęła starłam ją ponownie papierem ściernym. Tym razem o większej wartości np. 150.
- Nałożyłam druga warstwę farby.
- W przypadku tego krzesła kiedy farba wyschnęła nałożyłam warstwę lakieru
- Nóżki krzesła podkleiłam filcami.
TAPICEROWANE SIEDZISKO:
- Oczyszczone siedzisko odrysowałam na gąbce tapicerskiej. Wycięłam odrysowane siedzisko z zapasem 2-3 cm.
- Na siedzisko nałożyłam klej tapicerski i przykleiłam gąbkę.
- Na gąbkę przyłożyłam wyciętą na wymiar owatę.
- Na owatę przyłożyłam wyciętą na wymiar (z kolejnym zapasem) tkaniną tapicerską. Czarny welur.
- Siedzisko odwróciłam tkaniną do spodu, aby tkaninę przybić takem tapicerskim do siedziska.
- Zaczęłam przybijać na dłuższej krawędzi i kierując się w stronę narożnika. Potem przybijając tkaninę dokoła. Tkaninę należy mocna naciągać. Można poprosić kogoś o pomoc przy tej czynności. Tackerem trzeba dobrze wycelować, aby złapał dobrze materiał. NIe jest to trudne, ale może warto wcześniej potrenować na czymś z boku :)
- Na koniec zostało jedynie przymocowanie siedziska do krzesła. A to już według instruktażu na zdjęciach, albo z pamięci. Ja stare śruby wymieniałam na nowe.
Koniec.
Krzesło od początku było stabilne. Niehigieniczna była
zdecydowanie tapicerka, która uległa wymianie. Czarny welur spisuje
się znakomicie. Jest to tkania tapicerska więc odporna na ścieranie, a gładka
i przyjemna powierzchnia materiału jest odporna na zabrudzenia. Łatwo się ja czyści i
świetnie spisuje się przy dzieciach.
Ile wydałam na to krzesełko
Ciężko to wyliczyć, dlatego, że nie posiadałam w ogóle
narzędzi i materiałów do wykonania tej metamorfozy, dlatego zakupy były dość
kosztowne. Klej, owatę jak i gąbkę posiadam do dzisiaj. Taker tez raczej nada
się na wiele okazji. Tak w sumie to można by było jedynie policzyć tkaninę
tapicerską (oprócz tego siedziska zrobiłam dwa inne i jeszcze
uszyłam poduszkę) i farbę (która starczyła na cztery krzesła).
W każdym bądź razie:
Ok 150zł gąbka tapicerska (na jakieś 6 siedzisk) = 25 zł
Owata nie pamiętam ile kosztowała, ale nie była dtroga.
Ok 16zł klej tapicerski (zrobiłam nim 3 krzesła i wciąż go
mam) = 6zł
Ok 50zł taker w Lidlu znalazł się akurat kiedy był
potrzebny.
30zł plus przesyłka tkanina tapicerska. ( zrobiłam z niej trzy
siedziska i poduzkę) = 8zł
Z 2zł na wymianę śrub w krześle.
Ok 25zł na farbę akrylową do drewna (pomalowałam nią 4
krzesła) = 6zł
Ok 35 zł lakier do drewna (to akurat miałam)
(pomalowałam nim 4 krzesła i część szafy) = 7zł
Razem około z 55 zł.
(nie wliczam takera)
Radość z własnej pracy gwarantowana. Plus duma i
satysfakcja. Wspomnienia na zawsze i chęci do kolejnej pracy :) Już niebawem pokaże Wam jeszcze zaległe inne metamorfozy krzeseł.
Zadanie na dziś:
Czy korzystacie ze starych mebli? Jeśli nie, dlaczego wolicie nowe?
Pozdrawiam,
Patrycja
P.S.
Mam 4 krzesła do jadalnie
Metamorfoza krzesła z ratanowym siedziskiem to jedna z moich najciekawszych prac.
Drugie to metamorfoza krzesła z tapicerką. [JUŻ JEST]
Trzecie to metamorfoza krzesła ze złamana nóżką.
Czwarta metamorfoza to jedynie odświeżenie i dokręcenie
krzesła, ale także doklejenie kilku elementów.
Szukam jeszcze dwóch krzeseł.
Szukam jeszcze dwóch krzeseł.
Super przemiana! Ja bym chyba nie umiała ;)
OdpowiedzUsuńMam kilka starych mebli i nie miałam pomysłu co z nimi zrobić. Czy może ich się pozbyć czy komuś oddać. Jednak widzę że chyba pokuszę się dać im drugie życie.
OdpowiedzUsuńPróbuj. To nie jest takie trudne jakie może się wydawać. W dodatku daje dużo satysfakcji i rośnie miłość do przedmiotów.
Usuńwyszło naprawdę extra! sama kupiłabym do jadalni cały taki komplet bo wyglądają naprawdę nowocześnie i elegancko :)
OdpowiedzUsuńświetny efekt!
OdpowiedzUsuńSuper metamorfoza. Krzesło wygląda jak nowe w takiej odsłonie
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńŚwietny pomysł na ratowanie starych krzeseł! Ja niestety jestem pozbawiona zdolności manualnych, może mój mąż lepiej sobie poradzi. Swoją drogą zdjęcia na tle drzwi - to drzwi stylizowane na stary przedwojenny dom z cegły, czy to odnowione zastane w takim domu drzwi. Pięknie wyglądają i kojarzą mi się z kamienicą, w której mieszkała moja mama. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jeden z lepszych blogów o tej tematyce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzą mi się takie krzesła w kuchni. Przy okrągłym stole, na jednej nodze :)
OdpowiedzUsuńwiele osób powinno zabrać się za czyszczenie tapicerki meblowej, bo często meble robią się brzydkie i szare przez nagromadzony brud, a po odświeżeniu są jak nowe :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i jeszcze lepsza realizacja.
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza, krzesło wygląda jak nowe.
OdpowiedzUsuńzainspirował mnie ten wpis dobra robota!
OdpowiedzUsuńSuper blog do poczytania w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńNa takim blogu jeszcze nie bylem! fajnie tutaj
OdpowiedzUsuńNapisałabym, że fajny wpis, ale tego nie zrobię, bo ten wpis to prawdziwa petarda!
OdpowiedzUsuńprzed to krzesło wyglądało jak śmieć, a teraz to pełna elegancja, gratulacje i zazdroszczę talentu :) zastanawiam się jednak jak takie krzesło będzie w użytkowaniu i czyszczeniu, koleżanka ma welurową kanapę w salonie i zawsze zamawia specjalistyczne pranie kanapy, bo sama jej nie wyczyści, jak to jest z tym welurem?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis!
OdpowiedzUsuńfajnie to wygląda, sądziłam, że naprawa mebli tapicerowanych jest droższa, a tu się okazuje że można zamknąć się w 50 zł przy takim małym meblu :) ciekawe ile czasu i funduszy pochłonęłoby tapicerowanie np. fotela po całości
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis
OdpowiedzUsuńPrzy takiej renowacji mogą przydać się estetycznie wykonane zaślepki do krzeseł
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpolecam tego bloga gorąco!
OdpowiedzUsuńfajny wpis
OdpowiedzUsuńSuper wykonanie! Bardzo profesjonalne, na pewno nasz talent. Tapicer to myślę teraz naprawdę poszukiwany zawód, z tego co widziałem to można wyszkolić się w centrum Edunet i to razem z praktykami w zawodzie, zobaczcie na https://edunet-poland.pl/praktyczna-nauka-zawodu-w-polinova-polska/ sami.
OdpowiedzUsuń